czwartek, 10 czerwca 2010

Zapoznawczo (zamiast wstępu)

      Jestem mamą wcześniaka, który urodził się w 26 tygodniu ciąży. Pierwsze dziecko, Ewunię, nosiłam do 37 tygodnia, jak pączuszek rosła sobie beztrosko w brzuchu do wagi 3330 gram, na starcie nowego życia dostała pełną 10 punktów. Pomimo wielu komplikacji w drugiej ciąży, pomimo faktu, że musiałam leżeć i przyjmowałam niezłą dawkę leków na podtrzymanie tej ciąży, nie brałam ani przez chwilę pod uwagę faktu, że mogę urodzić wcześniej niż we wrześniu. Wiadomo – takie rzeczy zawsze przytrafiają się innym, nie nam….A jednak. Maciuś urodził się 3 miesiące przed terminem, z wagą 610 gram. Jego „wzrostu” nie wspomnę – nie słyszałam ani nie czytałam nigdy o krótszym dziecku.

     Dziś od tamtych chwil minęło pół roku. Dojrzewam nieśmiało do tego, aby spisać moje wspomnienia z tego bardzo niełatwego okresu. Chociaż poczucie humoru jest jedną z cech mojej osobowości, nie wszystkie zapiski pozwolą Wam to stwierdzić. Zresztą – oceńcie same, nie wszystkie wspomnienia są tylko poważne :).

3 komentarze:

  1. Jeśli urodził się w 26 tygodniu to o 14 tygodniu za wcześnie wiec to więcej niż 3 miesiące.Moja córka ma 7 miesięcy metrykalnych i nadal ma nie zamknięty Botall i nie będzie operacji bo operacja to ostateczność. Jeździmy na kontrole kardiologiczne. Pozdrawiamy i trzymamy kciuki za Maćka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj :)
    Czytam bo znalazlam Twoj blog przypadkiem i jakbym czytala nasza historie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skąd jesteście?
      Jaki jest obecny stan Maluszka?

      Usuń