czwartek, 21 czerwca 2012

Sprostowanie

      Otrzymałam dziś oficjalny wynik Maćkowej oceny rozwoju. Niniejszym zwracam honor Maćkowemu tacie, mowa czynna plasuje się na 19 miesiącu. Czyli mama nie słuchała wstępnych wyników uważnie.

     "Rozwój psychomotoryczny kształtuje się na poziomie 20 miesięcy i 12 dni. Wynik ten pokazuje, że ogólny rozwój dziecka mieści się w granicach normy, pomimo że jest opóźniony o 3,5 miesiąca.
Rozwój koordynacji wzrokowo-ruchowej i manipulacji oraz rozwój społeczno- emocjonalny na poziomie 20 miesiąca życia....".  To tak opis z grubsza.

     Z nowości - młody, widząc nas jedzących, przynosi sobie widelec i każe na niego nabijać niam niam. Nie jest to jeszcze oczywiście samoobsługa, ale może już jakiś malutki krok w tym kierunku?

     Z ciekawostek, które wyszły nam na ostatniej ocenie rozwoju. Maciek wie, gdzie ma rękę, gdzie nogę, poda jedno i drugie jak poprosimy. Jednak na obrazku, na którym była lalka, nie potrafił tego wskazać. Pani psycholog mówi, że może to wynikać z jego wady wzroku, podejrzewa zaburzenie w spostrzeganiu przestrzeni w porównaniu do płaskiego obrazu. Muszę to skonsultować przy okazji z okulistką.

To na razie tyle :)


niedziela, 17 czerwca 2012

Imprezka u dziadków

    Zatęskniło mi się za rodzinnymi stronami, zapakowałam więc moją rodzinkę i pojechaliśmy w drogę. A że nasza wizyta została wcześniej awizowana, babcia Ula przygotowała swoim wnuczętom fantastyczne torciki. Uważam Babciu, że zdecydowanie minęłaś się z powołaniem.
    Ewunia dmuchała swoje cztery latka, Maciulek musiał uporać się z dwoma świeczkami.



Potem dzieci pomagały babci podlewać ogródek:




A dzisiaj, wracając do domu, lekko zboczylismy z trasy, zahaczając o park dinozaurów. Obydwa nasze dzieci dinozaurami i dinozaurowym placem zabaw były oczarowane:)                                                    
 

piątek, 15 czerwca 2012

Taptepka oraz ocena rozwoju

     Słownik mówiony Maćka poszerzył się o wyraz wyżej wymieniony. Dla niezorientowanych to po prostu skarpetka. Szczęka mi opadła na myśl, jak długie wyrazy wypowiada Maciuś.

     Piątek 15 czerwca to dzień oceny rozwoju mojego wcześniaka. Pojechaliśmy do poradni, w której Maciuś był/jest rehabilitowany. Spotkała się z nami pani psycholog, osoba na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka właściwa na właściwym miejscu. Maciek miał do wykonania zadania podobne jak te pół roku temu, wynik jednak jest już jednak zdecydowanie różny od tamtego.
    I tak:
- rozwój ruchowy - oceniony na około 21-22 miesiąc. Minus za schody - dwulatki powinny już same w pionie pokonywać schody. Pani doktor dodała jednak, że wcale nie wyklucza, że Maciek za kilka dni weźmie i pójdzie po schodach sam.
- rozwój społeczny i emocjonalny- 24 miesiące, żadnych uwag.
- mowa bierna - 24 miesiące, czyli na poziomie dwulatków. SZOK.
- mowa czynna - tu nie jestem pewna wyniku. Kamilek usłyszał, że 1,5 roku, ja że 15 miesięcy. Mowa została oceniona na podstawie wypowiadanych słów - mama, tata, ela (Ewa), dziadzia, ciocia, kaka (kasza), oko, niam (jeść),  kupa (zestaw pieluszka + chusteczki). Będę miała wynik na piśmie, to się przyjrzę, które z nas musi dokładniej myć uszy :).  Jako praca domowa mamy zadanie uczyć młodego łączenia wyrazów w choćby dwuwyrazowe zwroty, np mama niam.
  - samoobsługa - tu słabiutko, wyniku nie zapamiętałam. Ale nic to:). Mam oczy i widzę, że widelcem Maciej się nie posługuje, łyżką również nie, siku nie woła, nie rozbiera się sam (oprócz skarpetek oczywiście, które ściąga w ułamku sekundy) i nie ubiera (oprócz Ewy butów). Na parę spraw pani doktor zwróciła nam uwagę - jak np. korzystanie z nocnika. Pomijam fakt, że mała dupeczka zapada się w nocnikowy otwór. Podpowiedziano nam, żeby zawsze przed kąpielą, kiedy po zdjęciu pieluszki regularnie obsikiwany jest chodnik w łazience, podstawić Maćkowi nocniczek. Za którymś razem powinien załapać, o co chodzi.

     Mailem dostanę ogólny wynik tej oceny oraz w rozbiciu na poszczególne sfery rozwoju. Przyznaję bez bicia, że trochę się podbudowałam tą oceną:).

niedziela, 10 czerwca 2012

Bilans dwulatka

     Dwa latka przeleciały nawet nie wiadomo kiedy. Wcześniactwo to upadki i wzloty, to nieustanny lęk, czy nie zostanie po nim żadna pamiątka.
     Mój wcześniak cały czas się rozwija. I fizycznie, i intelektualnie. Waży 9 kg, wreszcie je. Makaron nitki wciąga jak trzeba do buzi, makaron świderek rozgryzie calutki. Ciastko zje sam, co powinien gryźć, to gryzie. Niezwykle mnie to cieszy. Fakt, że tak długo był okrutnym niejadkiem nie wynika z tego, że obiady rozdrabniałam mu w blenderze, co mi ktoś zarzuca. Maciek odmawiał jedzenia czegokolwiek, niezależnie od tego, czy posiłek miał grudki, czy był samym mlekiem. Wcześniaki tak po prostu mają, że niezwykle długo dojrzewają do decyzji : będę jeść.
     Widzę, że młody bardzo dużo rozumie. Prawie zawsze wykona moje polecenie, wskazuje palcem różne przedmioty, powtarza za nami wyrazy (z różnym oczywiście efektem), powtarza gesty i nasz ruch. Próbuje wchodzić po schodach i z nich schodzić w pionie, trzymając się barierek. Śpiewa sobie piosenkę o myciu zębów, z czego rozumiem w sumie O O O (szczotko szczotko hej szczoteczko), zaśpiewane w melodii identycznej z oryginałem.
      W piątek wybieramy się na ocenę rozwoju, ciekawa jestem opinii fachowca na temat mojego dziecka.

PS - tortu urodzinowego dziś nie było. Klasycznie zważyłam bitą śmietanę, zjedlismy więc tylko zwykłe ciastko:). Za to torcik zamówiony jest u babci Uli:).



poniedziałek, 4 czerwca 2012

Takie tam:)

      W zasadzie nowości brak. Kronikarsko odnotuję tylko, że wczoraj był pierwszy dzień w życiu Maćka, kiedy nie potrzebował drzemki w ciągu dnia. Być może powodem była nasza drzemka, którą przerwała nam dość brutalnie Ewcia o 8.23 rano i młody po prostu się wyspał, a może dziecko mi po prostu dojrzewa i drzemek nie potrzebuje:).
      Inna sprawa - chyba zaczyna nam się bunt dwulatka. Każde moje działanie niespełniajace oczekiwań Maćka okupione zostaje awanturą. Młody naprawdę ma swoje zdanie i potrafi je już bardzo dobitnie wyrazić.
      W słowniku pojawił się wyraz dziadzia, ciocia, oć (chodź), kooopa (to na widok pieluszek). A jadąc na rowerku Ewuni aż kwiczał z radości.
      To na razie tyle, reszta pewnie w okolicy urodzin (znaczy już najbliższej niedzieli).