sobota, 14 lipca 2012

Niema baba

    Co oznacza tytuł? Wcale nie to, że nie ma babci. Niema baba to nic innego, jak nie ma ŻABY. Na swoje urodziny Maciuś dostał laptopa, w którym po naciśnięciu obrazka ze zwierzątkiem laptop mówi, jak nazywa się to zwierzątko i jaki wydaje dźwięk. Najwyraźniej Maćkowi najbardziej wpadła w ucho żaba, ponieważ jej dźwięk wychwyci już wszędzie, w piosence, w bajce, w melodii przy swoim rowerku. Nawet przy sklepie o tej samej nazwie wypatrzy żabkę na obrazku:).
To "nie ma żaby" jak na razie jest jedynym zlepkiem słów, które stosunkowo zrozumiale mówi Maciek. Żadne tam mama jeść ani inne krótkie komunikaty. Moje dziecko posługuje sie wyrazami pojedynczymi. Ale...jak jest głodny, wiesza się na mojej czy tatusia nodze i woła JEŚ. Wyrósł już z NIAM NIAM :). I do tego jednym łykiem pożera 180ml kaszy, awanturując się, że więcej dla niego nie przewidziano :).

    Mały zbój jest bardzo aktywny fizycznie, wchodzi na wszystko, na co wejść się da. Regularnie zawału dostaję, jak wdrapie się na stół, a tydzień temu miałam mega zawał, jak Maciek skoczył sobie na główkę z krzesła. W nocy nie spałam, martwiąc się, żeby taki skok nie miał czasem jakichś niedobrych konsekwencji..Ale wszystko ok.

    Uczymy go spania w łóżeczku, bez mamy i bez taty, na razie ze skutkiem różnym. Uprzedziłam jedynie sąsiadkę, że gdyby wieczorem słyszała ryk dziecka obdzieranego ze skóry, to oznacza to, że Maciuś nie chce spać w swoim łóżku :D.
 
    Dodatkowo cały czas poszerza swoje słownictwo, wie, jak wygląda koło i potrafi je wyszukać spośród zabawek. To akurat mnie wyjątkowo mocno cieszy, gdyż pani psycholog podkreślała, że w jego wieku POWINIEN już ten kształt rozpoznawać. No i proszę :).  Równie mocno cieszy mnie  umiejętność picia przez słomkę (!!!) oraz puszczania baniek (!!!). I ja myślałam, że moje dziecko to taka mała gapa....a to mama jest gapa, że nie wierzy w swoje dziecko:).
   Co jeszcze Maciuś nauczył się ostatnio? Chodzić za mną z pilotem i wołać BAJA. I co robi konsekwentnie niekonsekwentna mama? Włącza potulnie baję, gdyż cieszy się, kiedy dziecko sygnalizuje swoje potrzeby :). Dodatkowo, papugując Ewę, ubiera sobie dowolną dorosłą parę butów i próbuje w nich chodzić po domu:).
     Na koniec ostatnia informacja. Dziecko mi dojrzewa. Zdarzają się dni, kiedy w dzień nie domaga się swojej drzemki....