Wczoraj wieczorem zasypiamy, wyjątkowo z młodym człowiekiem między nami. Jakoś tak się wiercił, że mnie przypadkiem uderzył. Powiedział takie coś "oj mama pseplasam". I dał mi buziaka w uderzone miejsce. Koszmarne widmo dzisiejszej wizyty u pani okulistki przykryte nawet troszeczkę było tym wczorajszym pseplasam.....rozpływałam się tym zdaniem :).
W blogowych planach miałam powyższy zapis zrównoważyć wiadomością o kolejnych dodatkowych dioptriach, żeby nie było za różowo, ale nic z tego :).
Pani okulistka po pierwsze podważyła uwagę pani neurolog, że Maćkowe oczy nie odwodzą na zewnątrz. Trzymałam mu głowę ciasno i nieruchomo w moich dloniach, a pani okulistka zaczepiała go grzechotkami po bokach. Odwodził wszystkimi oczami tam, gdzie trzeba i tak, jak trzeba.
Kolejna diagnoza, że oko lewe ma kiepską motorykę również została obalona. Badanie w gabinecie okulistycznym nie wykazało różnic w patrzeniu okiem prawym i lewym. Ale aby mieć pewność 100%, będziemy mieć do tego podejrzenia odpowiednie specjalistyczne badanie, w klinice na bardzo specjalistycznym sprzęcie. Badanie sprawdzi symetryczność widzenia. Z rehabilitacji wzroku mamy się jedynie plasterkować na lepsze (prawe) oko, dodatkowa rehabilitacja nie jest nam potrzebna.
Poza tym
- dioptrie sprawdzimy w sierpniu, teraz za wcześnie na to badanie,
- pani była zachwycona Maćkiem - odczytał jej i nazwał wszystkie pokazane przez nią na tablicy cyferki
- zrobiła mu zdjęcie - pani doktor będzie miała jakiś wykład, konferencję czy coś takiego i chce zaprezentować pozostałym okulistom idealnie dobrane okulary :D. Maciek patrzy przez nie zupełnie prawidłowo, dokładnie środkiem szybek.
- powiedziała, że Maciek to jakiś fenomen jest. No...bez przesady, ale fajny jest naprawdę i jestem z niego pieruńsko dumna :).
Fajny jest- nie da się ukryć!
OdpowiedzUsuńI rozczulający...
Fantastycznie, że z oczami się okazało być ok! Jednak trzeba kontrolować te diagnozy neurologów, bo oni niezłe cuda potrafią próbować człowiekowi wmówić!
Podaj mi kobieto jakiś kontakt o siebie
UsuńMasz tu maila: marta.skrzypiec@gmail.com
Usuń:)
I bądź tu mądrym jak jeden lekarz tak, a drugi tak. :)
OdpowiedzUsuńFajny ten Maciuś. :)
PS: A do jakiej okulistki jeździcie? My jeździliśmy do Centrum Św. Jerzego do Rydlewskiej-Fojut.
Dokładnie tak...bądź tu człowieku mądry :(.
UsuńBędę się jednak trzymać jednej opinii - wybieram panią okulistkę. Jest naprawdę fachowcem w swojej dziedzinie i przekonała mnie.
Uprzednio chodziliśmy do dr Fojut, ale młody tak zezował, że pani dr się poddała i kazała nam skonsultować z dr Więckowską. I u niej teraz się prowadzimy.
Nie znam. ;)
UsuńOstatni raz byliśmy u dr Fojut jak Jaś skończył trzy latka. Czyli w lipcu ubiegłego roku.
Powiedziała, że to ostatnia wizyta (chyba, że bedziemy się czymś martwić).
Tylko, że Jaś to bardziej kontrolnie już do niej jeździł.
Ba fajny to mało powiedziane :) Dobrze, że niektóre wcześniacze deficyty zostają daleko za Maćkiem i życzę by się w końcu odczepiły. Dorcia musisz uważać na tego szkraba, bo podbija wiele kobiecych serc :D
OdpowiedzUsuńDorcia ja również bardzo się cieszę z tak wspaniałych wiadomości... Jednak po raz kolejny przekonujemy się jak ważne i istotne są konsultacje u różnych specjalistów. Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuń