piątek, 22 lutego 2013

EEG + WWR

     Na wczoraj mieliśmy wyznaczony termin badania eeg. Nasza neurolog, kierując Maćka na to badanie mówiła, że nie obserwuje u niego nic niepokojącego, ale tego badania nie miał, i warto je zrobić. Tak więc Maciej miał szlaban na spanie w ciągu dnia. Zmęczony był okrutnie, do tego jest podziębiony z lekkim stanem podgorączkowym, wczoraj po południu łzy kapały mu jak grochy ze zmęczenia. Byłam jednak twarda, zasnąć pozwoliłam mu jakieś 10 minut od gabinetu. Poprzednia pacjentka nie dojechała (Eliza -pozdrawiam :), więc weszliśmy z marszu. Krasnal spał, nawet nie drgnął, jak go rozebrałam z kurtek a pani obsługująca ubierała go w specjalną czapeczkę do badania. Cały zapis przebiegł bez problemu, pani badająca mówiła, że ona nic niepokojącego nie widzi, ale to musi oczywiście odczytać odpowiednia osoba. Dla osób, które nie widziały nigdy zapisu eeg podpowiem, że wygląda to jak wypisz wymaluj esy- floresy. Wynik za jakieś dwa tygodnie.

                                                           Tak mniej więcej wygladają kosmici :)


     We wtorek zadzwoniła do mnie pani z poradni, która oczekuje na teczkę Maćka z jego badaniami i zaświadczeniami lekarskimi. Dotarcie teczki spowodować ma wyznaczenie nam terminu wizyty w poradni, która powinna wydać opinię o wczesnym wspomaganiu. Pani pyta, czy dokumenty wysłano, gdyż wciąż ich nie ma. Zaczynam drążyć temat, pytam poradni u mnie na wsi, gdzie jest Maćkowa teczka, posądzam narodowego przewoźnika o zagubienie, a tu....ups. Teczka przeleżała sobie w mojej poradni dwa tygodnie.....bo jednej pani nie było, inna nie dojechała, i tak jakoś wyszło.....JASNY SZLAG mnie trafił. Lekceważenie dziecka i jego potrzeb jest dla mnie nie do pomyślenia. Gdybym wiedziała, sama bym to przewiozła z poradni do poradni, aby tylko  przyspieszyć wizytę :( Takie kurka właśnie są chyba wszystkie państwowe instytucje, wszystko u nas musi sie uleżeć i dojrzeć, bo po co przyspieszać? Bez sensu, zawracanie tylko urzędnikowi głowy. Całe to WWR powoduje u mnie jak na razie efekt WWWWWWWRRRRRRRRRRRRRR.

      Maciek uparcie chodzi na palcach. Jak zwrócę mu uwagę - radzi sobie całą stopą jak należy, ale po 5 sekundach znów przechodzi na palce.
Dzisiaj się go spytałam, dlaczego chodzi na paluszkach. Skubaniec mały odpowiedział "lubię".

7 komentarzy:

  1. Taka jest właśnie służba zdrowia, ale co się odwlecze to nie uciecze i na pewno Maciuś dostanie WWR.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie, co będzie wcześniej - mnie sczyści, czy Maciek dostanie papier:)

      Usuń
    2. Ja to nazywam: ,,Szlag jasny mnie trafi". ;D

      Usuń
  2. Ja miałam robione EEG w grudniu. ;-)
    Ze względu na migreny.

    Patrz takie maluchy pod opieką neurologa - i takie ,,staruchy" jak ja też. O - jeszcze 11 marca mam rezonans magnetyczny głowy - na który czekałam pól roku. Uwielbiam - właściwie kocham - terminy na NFZ. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas od złozenia dokumentów do wydania opinii minęło 4 miesiące!!!
    To jest właśnie wczesna interwencjas w polskim wydaniu. Bo przecież u wczesniaka każdy dzień jest ważny :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że wynik będzie pozytywny i że to tylko rutynowe badanie. Trzymam kciuki za Maćka i życzę mu szybkiego powrotu do pełni sił!
    ______________
    https://neurolog-sm.com/

    OdpowiedzUsuń