piątek, 13 sierpnia 2010

A jednak retinopatia

      Od samego początku okulistka badała Maćkowe oczy, aby sprawdzić, czy nie pojawiła się bardzo niebezpieczna wcześniacza choroba oczu, retinopatia. Do wczoraj wszystko było w porządku. Jednak istnieje taka zależność, że im bliżej planowanego terminu porodu, tym większa szansa, że retinopatia się pojawi. Maciek okazał się tego książkowym przykładem. Przedwczoraj po południu miał badanie, które wykazało zmiany w unaczynieniu obu oczu. Dzisiaj miał badanie powtórne, okulistka chciała sprawdzić, czy choroba się posuwa. Na szczęście stoi w miejscu, ale od tej pory będzie pod jeszcze bardziej ścisłą kontrolą. Mamy retinopatię obu oczu stopnia 1+, okulistka powiedziała mi, że tego stopnia się nie traktuje zabiegiem ze względu na to, że jest duża szansa, że samo się cofnie, a z drugiej strony narkoza i lasery nie są czymś, co nie pozostawia śladu.
Usłyszałam też dobrą wiadomość w temacie, który spędzał mi sen z powiek – ostatnie usg główki wykazało II i III stopień krwawienia, około miesiąca czekałam na dzisiejsze badanie głowy. Badanie wykazało, że wylewy się wchłonęły. Płakałam jak bóbr, kiedy usłyszałam tę diagnozę od lekarki. Bardzo mi ulżyło, każda mama wcześniaka z wylewami wie, jakie mogą one pozostawić po sobie „pamiątki”…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz