środa, 1 maja 2013

Wu

      Mamy pierwszy bardzo dobrze słyszalny, spektakularny sukces naszej Pani logopedki. Od stycznia ćwiczymy z młodym literę W, pracowała z nim pani Justyna, pokazała nam oczywiście też, jak tego wu uczyć go wymawiać, jak masować buziak i wargi. Maciek doszedł do momentu, w którym słysząc wszystkie wagi, waty, wałki i inne słówka z "w" zamykał oczy i odmawiał powtarzania tych słów. I tak w ubiegły piątek, tuż po zajęcięciach logopedycznych, dzwonił do mnie Kamilek z informacją, że synuś ma dla mnie niespodziankę. W telefonie usłyszałam czyściutkie słowo "EWA". Do tej pory była Eła bądź Eminia:). Teraz pozostaje nam korygować wszystkie znane Maćkowi wyrazy z "w", które młody zniekształca, jak np. "nieniem", "didelec". Tak średnio za piątym-dziesiątym razem załapuje słowo na stałe, siła przyzwyczajenia jest mimo wszystko potężna.

1 komentarz:

  1. Dorotko dzieci w podstawówce mają problem z "fiefiórką" więc bravo dla Maćka ;)

    OdpowiedzUsuń