niedziela, 18 marca 2012

Wiosna i nauczycielka

        Dobiega końca pierwszy prawdziwie wiosenny weekend tego roku. Ponieważ całą paskudną zimę tkwiliśmy w domu, wszyscy byliśmy bardzo spragnieni słońca. Wczorajsze i dzisiejsze 20 stopni spwodowało, że w domu siedzielismy tylko w porze obiadowej:).
Ewa budowała piaskowe baby, pół ulicy opisała kredą "EWA EWA EWA EWA EWA....", wyszalała się na hulajnodze. Maciej natomiast po ogrodzie chodzić nie chciał, podejrzewam, że słabo czuł grunt, gdyż po naszej asfaltowej ulicy maszerował już jak stary piechur. Wypielęgnował nam trawnik, wyrywając po zdziebełku trawy - ćwiczył motorykę małą :). Przekładał kamyki z kupki na kupkę, rozmawiał z naszym psem, obserwował żurawie. Wiosna jest cudna.
        A odnośnie drugiej części z tematu. W zeszłym tygodniu Ewa naskubała kilka garści papieru toaletowego i wrzuciła je do kąpieli. Nie wiem, jaki to miało cel, ale dziś Maciej zrobił to samo.....
Ale ponieważ Ewa z reguły uczy go zachowań bardziej rozwojowych (jak np. rysowanie), to wybaczam jej nauczanie Maćka zachowań średnio mądrych :).


2 komentarze:

  1. Hahaha ale się uśmiałam z tych pomysłów Ewy a pogoda cudna my tez korzystamy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że chłopak naśladuje!
    No:)
    (A siostra pewnie sprawdza jaka jest jej siła oddziaływania;-) )

    OdpowiedzUsuń