sobota, 6 lipca 2013

Lipcowo

* pomogłam Młodemu zejść ze schodów. Opatulił mi szyję swoimi łapkami i mówi "jestem twój"
* podczas rehabilitacji zwiał rehabilitantowi i powiedział "nie mam czasu ćwiczyć"
* w sklepie Maciek zaczepia panią kasjerkę "pani kaso". Pani kasa mówi "słucham cię Maciusiu", Maciuś pani opowiada "nie mam czasu gadać". Ot, moje kulturalne dziecko :P.

         Wydaje mi się, że nasz pan rehabilitant chyba nie ma poważania u Macieja. Facet jest bardzo dobry, bardzo dobrze przygotowany, bardzo otwarty na Maćka, zawsze ma w zanadrzu ćwiczenia dla młodego, jeśli któreś mu nie odpowiada. Młody jednak albo ryczy i klei się do mnie, albo ma głupawkę i dzikuje. Tak też było teraz w czwartek, rehabilitant śmiał się, że Maciek wypił chyba zbyt dużo kawy -normalnie go roznosiło, nie chciał się skupić, uciekał i wariował. Mam taki lekki dyskomfort, że nie korzystamy w pełni z możliwości, które daje mu pan rehabilitant, nie widzę u Maćka jakiegoś wyjątkowego zapału do ćwiczeń.
          Więcej sukcesów mamy u pani logopedki. Większość czasu Maciek się skupia, pracuje, daje całego siebie. Definitywnie rozstaliśmy się z butlą, zgodnie z sugestiami naszej pani. Trzymałam się kurczowo tej butli, miałam wtedy pewność przyjęcia pół litra mleka czy kaszki na dobę, teraz pijemy kaszkę z kubka, ale zdecydowanie mniej. Butla to był rytuał, przyjemność, uspokajacz...ale niestety, coś za coś.  Na pewno szybko waga w górę nam nie pójdzie, ale może międzyzębówka i seplenienie odejdzie w dal. Zdarza się już bardzo ładne "s" z językiem za zębami, czasem pojawia się nawet "SZ". Zaobserwowałam, że jeśli Maciuś mówi spokojnie, to mówi bardzo czysto i wyraźnie, jest zrozumiały dla osób obcych. Jeśli wypuszcza z siebie szybki słowotok, rozumieją go tylko rodzice. Analogicznie jest z poruszaniem się - jeśli idzie pomału, idzie całą stopą. Jeśli gdzieś pędzi- a pędzi przez 90% czasu :)- śmiga na palcach.

Tak więc postępy logopedyczne są, słyszalne nawet przez niedomowników, nieco jednak przyćmiewane problemami z rehabilitacją :(.


Kończą mi się bateryjki....urlop potrzebny od zaraz:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz