wtorek, 15 stycznia 2013

Żmija z własnej piersi

     Robię z Maćkiem zakupy. Zapomniałam, co chciałam kupić, i tak krążę po sklepie i szukam nie wiadomo, czego. Aż nagle mnie olśniło. Mówię sama do siebie, "no tak, mama gapa".
Oczywiście, podłapał to Maciek, i cały czas naszych zakupów nawijał jak katarynka " mama gapa mama gapa mama gapa". Nie było tam chyba osoby, który by nie usłyszała, że Maćkowa mama to gapa:)

Mała żmijka chowana na własnej piersi :)


1 komentarz: