poniedziałek, 4 czerwca 2012

Takie tam:)

      W zasadzie nowości brak. Kronikarsko odnotuję tylko, że wczoraj był pierwszy dzień w życiu Maćka, kiedy nie potrzebował drzemki w ciągu dnia. Być może powodem była nasza drzemka, którą przerwała nam dość brutalnie Ewcia o 8.23 rano i młody po prostu się wyspał, a może dziecko mi po prostu dojrzewa i drzemek nie potrzebuje:).
      Inna sprawa - chyba zaczyna nam się bunt dwulatka. Każde moje działanie niespełniajace oczekiwań Maćka okupione zostaje awanturą. Młody naprawdę ma swoje zdanie i potrafi je już bardzo dobitnie wyrazić.
      W słowniku pojawił się wyraz dziadzia, ciocia, oć (chodź), kooopa (to na widok pieluszek). A jadąc na rowerku Ewuni aż kwiczał z radości.
      To na razie tyle, reszta pewnie w okolicy urodzin (znaczy już najbliższej niedzieli).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz