środa, 3 sierpnia 2011

Czy też tak potraficie?

       W sobotę Kamilek zaobserwował nową maciejkową pozycję do snu. Przy okazji obiecał, że jeśli ja prześpię całą noc w takiej pozycji, to kupi mi samochód. Co prawda nie sprecyzował, czy ma to być resorak, czy trochę większe auto, ale nagroda pozostanie dla mnie nieosiągalna. Pan Piotr rehabilitant radzi, żeby poćwiczyć trochę jogę, może wtedy się uda :).

                                                   

      Wczoraj do Maciusia przyjechała dziewczyna - Igunia, koleżanka ze szpitala. Bardzo mu się Iga podobała, szczególnie jej włoski, które chciał sobie wziąć z jej główki. W sumie zachował się w miarę kulturalnie, nawet zabawek jej nie wyrywał za bardzo :P. I nawet spać nie poszedł :).



      Mama Igi była wstrząśnięta, że Maciuś wciąż je...a my tylko wprowadzamy w życie pewne porady żywieniowe, które dostałam od specjalistki. Do zupki dodaję glukozę (żeby szybciej był głodny), do kaszki owoce, miód, przed obiadkiem soku z ogórka kiszonego, do łapki parówę (wiem, że to jest świństwo, ale nauczy się na tym przykładzie sam jeść), bananka, malinę, chleb z masłem. Praktykujemy tak od soboty, o dziwo Maciej je tak dosyć dosyć, nawet sam też daje radę! (no dobra, prawie daje radę...wkoło niego jest niezły chlewik).


      Dziś mamy badanie rezonansem - Maciuś przed badaniem musi być 6 godzin bez jedzenia, potem odbieramy okulary z optyka. A na koniec dnia idziemy z psem na szczepienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz