sobota, 4 stycznia 2014

Sukces 2013 roku

      Udało nam się odpieluszkować Maciusia. Symptomy tego sukcesu pojawiały się w okolicach października, wtedy jeszcze nie ufaliśmy synkowi tak do końca w tej materii. Bez pieluszki chodził tylko po domu i na krótkie wypady, obecnie w ciągu dnia Maciejek w 100% kontroluje ten temat :). W nocy, wiadomo, bywa różnie, czasem taki mały krasnal do nas przychodzi i mówi "mi siusiu", a czasem nie :).
Sukcesów było więcej, ale ten jest tak bardzo wyczekiwany, że musiał zostać odnotowany:).

     Między świętami byliśmy na badaniu słuchu. Słuch jest, odruchy obronne w uszach są, tyle że tak jak podejrzewała pani laryngolog, przerośnięty migdałek naciska na trąbki w uszach i coś tam nie styka, jak należy. W przyszłym tygodniu kolejna konsultacja, może będzie coś jaśniej w tematyce nieustannego kataru, na który od kilku miesięcy nie działa żaden lek.

    Wczoraj Maciek domagał się 'pałecek z ogieniem". Gdyby ktoś pytał, to "pałecki z ogieniem" to zimne ognie:).

6 komentarzy:

  1. Bravo Maciuś :) koniecznie musimy się spotkać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eliza,
      byle do wiosny :)
      na pewno znów się spotkamy:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziała, jaki fajny :)
      oceniam to oczywiście bardzo obiektywnie :)

      Usuń
    2. potwierdzam,że bardzo fajny :)

      Usuń
  3. Eliza, Twoja wypowiedź jest rzeczywiście obiektywna, więc bardzo wiarygodna:)

    OdpowiedzUsuń