wtorek, 11 czerwca 2013

Nasz trzylatek - ciąg dalszy

* Wracamy z przedszkola. Maciek pędzi przed siebie, nie patrząc, gdzie biegnie. Wpadł na jakąś panią. Popatrzył do góry i ochrzanił kobietkę "uważaj na mnie!"
* Maciek zasypia w rodzicielskim łóżku. Wracam z kąpieli, syn do mnie mówi "wskakuj mama".


Tak poza tym dzień Maćkowych urodzin minął fantastycznie. Leniwie, błogo, rodzinnie. Byliśmy na basenie, dzieciaki szalały półtorej godziny, później w knajpce na obiedzie- Maciek zachował się bardzo ładnie, z całą swoją trzyletnią godnością, Ewa również była wspaniała. Potem w domu tort, świeczki, zabawa. Niestety, rzadko udaje się nam odstawić na bok absolutnie wszystko i być TYLKO dla dziecka, tak w 100%. Dlatego też z Kamilkiem zawsze urlopujemy się od pracy w urodzinowe dni, i pozwalamy, aby rządziły nami nasze dzieci:).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz